środa, 3 lipca 2013

Lato... w pracy

Dziś na obiad sałatka z surowych brokuł, pomidorów, marynowanych karczochów, czerwona fasola oraz szprotki z puszki. Do tego Salsa Verde albo oliwa z oliwek i pietrucha. Sok świeżo wyciśnięty rano, z ''pnia'' brokuły, selera naciowego, liści kapusty i jednej cyrtyny + łyżeczka spiruliny. Całość orzeźwiająca, zdrowa, mocno witaminowa.

'Biurowy' obiadek'... zielony sok wywołał gęsią skórkę u niektórych...

Przyznam musiałam wstać pół godziny wcześniej by przygotować sałatkę i sok, ale warto było :). A na deser 10 minutowy spacer w pobliskim rozkwieconym parku. Pomimo chmur, lato i na biurku i w parku ;)
Pozdrawiam!!!

 
No i poobiedni spacerek w parku...

2 komentarze:

  1. Super letnio i wakacyjnie - mimo,że w pracy :).
    A soczek targałaś w słoiku do pracy :) - nieźle.

    Ja zbieram na soko-warzywo wirówkę - żeby taki sok zrobić.
    Zrobiłam sok z marchwi - i pijemy na zdrowie,co rano - oczywiście soczek robię wieczorem, bo rano to leń ze mnie jest ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie!! Polecam wirówkę do soków! Powtarzam, to co niedawno odkryłam: zielony sok różni sie od krwi tylko magnezem, swieży sok kokosowy ma podobna strukturę do plazmy krwi, tak więc obydwa w połączeniu - zielona transfuzja ;)

    Soczek marchwiowo -cytrynowy piłam dziś rano, ostatnie tygodnie są właśnie pod hasłem soków u mnie. Szczególnie merchwiowy sok warto pić od razu po wyciśnięciu, gdyż witaminki się szybko utleniają. Soki zielone są bardziej trwałe, dlatego też w słoiku podróżują ze mną metrem ;)

    OdpowiedzUsuń