poniedziałek, 16 września 2013

Test

W minioną sobotę wybrałam sie na prezentację suplementów z najwyższej półki. W dzisiejszym zabieganym i odwitamizowanym świecie okazuje się, że dla wielu suplementy będą głównym źródłem witamin i minerałów. Nie chciałabym, aby tak było w moim życiu. Przyznaję jednak, iż świadome jedzenie wymaga wysiłku i nie przychodzi łatwo. Wymaga to silnej woli , determinacji i zrezygnowania z autostrady na rzecz drogi wąskiej. Często kierunek w którym biegną tłumy, nie koniecznie jest tym właściwym.

Firma zajmująca się dystrybucją wczęśniej wspomnianych suplementów, przeprowadzała test na zawartość karotoneidów w skórze. 

Warzywa bogate w karotoneidy
Również poddałam się temu eksperymentowi. Rezultaty współtowarzyszy testu wypadały raczej poniżej normy. I tutaj suplementy mają spełniać swą rolę - wypełnić owe braki. 

Spodziewałam się, że mój wynik nie powinien być najgorszy. Spożywam sporo warzyw - od  ciemnozielonych liści jarmużu, przez zielone łodygi seleru naciowego do pomarańczowej marchwii i krwisto czerwonnej papryki. Przekonałam się do dobroczynnych właściwości witaminy C, która spożywam codziennie, oraz magnezu - te dwie substancje razem z warzywami z mojego codziennego jadłospisu, pozwoliły mi pozbyć się częstych bólów głowy (skaczę z radości!!!).

Test przeprowadzony specjalistyczną maszyną trwał kilka sekund. Okazało się, że moje wysiłki nie poszły na marne. Zawartość karotoneidów w mojej skórze jest na najwyższym poziomie. Nic dodać. Niby zwykła kapusta, marchewka, papryczka... A jednak natura górą ;)

1 komentarz: