Czas biegnie, ja biegnę również, a przydałoby się oddech złapać. Dzieje się i dzieje. Czas zwolnić, jesiennie przycupnąć przy dobrej książce...
A w kuchni powstały grilowane oberżyny przekładane pietruchą - pietrucha jest jak balsam dla ciała - duuuużo witaminy C i antyutlenaiczy.
Była pyszna, szybka, prawie nie gotowana zupka pomidorowa z makaronem z brązowego ryżu, oraz słodkie ziemniaki w formie spagetti.
Na deser powstał figowy sernik z nerkowców - delicja. Polecam!
to lecę na te pyszności :) - niebawem ... jupi !!!!
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda smakowicie. Pomidorówka mnie kusi na dziś. Uściski - J.
OdpowiedzUsuń