Poznałam Hanię na stronach jej książki Tandem w szkocką kratkę. Książkę otrzymałam w 2010 roku od przyjaciółki na święta Bożego Narodzenia. Polubiłam tę historię i jej autorkę. Wysłałam krótkiego maila do Hani... i po czterech latach wirtualnej znajomości miałyśmy okazję poznać się osobiście.
Hania jest osobą niewidomą, jednak podróże metrem po Londynie, rozmowa z gwardią królewską na temat umundurowania, czy też zaproszenie się do księcia Karola na herbatkę (!!) nie stanowią dla niej problemu. Gdy zwiedzałyśmy Londyn szła pół kroku za mną, jednak tam gdzie nie potrzeba było przewodnika, to ja stałam za Hanią... Nasze spotkanie bardzo mnie wzbogaciło... Myślę sobie, że Hania przyjechała do mnie w samą porę, że jej pobyt przyspieszy moje podróże do miejsc, które chciałam poznać, ...a gdzie odwagi, zapału i wiary zabrakło. Hania szczodrze rozrzucała iskierki, kto złapał i dorzucił podpałki może i rozpali ogień. Łapałam iskierki, dorzucam podpałki, chcę ognia.
Czym dla Ciebie jest zdrowie?
Zdrowie jest dla mnie bardzo ważne. Ma duży wpływ
na nasze samopoczucie, funkcjonowanie, koncentrację i jakość pracy. Przykładam
do niego wagę również dlatego, bym mogła być jak najbardziej samodzielna. Staram
się jeść mało słodyczy. Na kilka miesięcy całkowicie odstawiłam cukier, w tym
owoce i soki, by pozbyć się paciorkowca. Rzadko zażywam lekarstwa z apteki.
Wiem, że w niektórych przypadkach są niezbędne, ale ogromna moc jest także
w preparatach naturalnych. Dzięki medycynie chińskiej i tybetańskiej
wyleczyłam się z epilepsji. Ataków nie mam od jedenastu lat. Od jakiegoś czasu
wspomagam się suplementami z Calivity. Oczywiście tabletki nie zastąpią zdrowego
odżywiania się, ale w skażonym środowisku warzywa i owoce tracą sporo witamin.
Ważny jest także ruch. W mieszkaniu mam rower treningowy. Gdy jest sprzyjająca
pogoda i znajduję pilota, zdecydowanie wolę jednak jeździć na rowerze po cichej
okolicy. Mam rower tandem, więc jeżdżę na nim, mimo że nie widzę. W zeszłym roku
odkryłam nordic walking dla niewidomych. Paweł Piechowicz z Poznania wymyślił
specjalną uprząż. Niewidomy i jego przewodnik zakładają szelki. Są połączeni
długimi linami. Niewidomy idzie pomiędzy nimi, jakby wąskim korytarzem. Liny są
na tyle długie, że nie depcze przewodnikowi po piętach. W lecie i wczesną
jesienią chodziłam z koleżanką. Bardzo nam się to podobało i chętnie do tego
wrócimy.
Duch, dusza i ciało - te trzy składają się na
człowieka, i mają wpływ na nasze samopoczucie. Co o tym myślisz?
To prawda. Gdy mamy doła, często zaczynamy odczuwać
także dolegliwości fizyczne i odwrotnie - ból fizyczny może wpędzać w depresję.
Trzeba więc dbać i rozwijać wszystkie sfery naszego życia.
Czy brak wzroku
jest dla Ciebie barierą? Jest przekleństwem, a może
błogosławieństwem?
Brak wzroku jest dla mnie barierą. Ogranicza mi
wybór pracy, trudniej mi docierać do różnych miejsc, dobrać strój czy
znaleźć faceta. Z drugiej strony, gdybym widziała, może nie angażowałabym się
w pewne rzeczy aż tak mocno, np. działania na rzecz osób z różnymi
niepełnosprawnościami. Niepełnosprawność ma duży wpływ na moje życie, ale staram
się, by jak najmniej mnie ograniczała. Pracuję, podróżuję, spotykam się ze
znajomymi, piszę książki, jestem wolontariuszką.
Kilka słów dla czytelników Zdrowodajni?
Warto być aktywnym, otwartym na ludzi, nowe
możliwości i niespodzianki, jakie przynosi nam życie. To bardzo rozwija i
ubogaca. Czasem trzeba zaryzykować, nawet jeśli okazuje się, że coś poszło nie
do końca po naszej myśli.
Zapraszam na moją stronę internetową:
Ciekawy wpis, Ciekawe i fajnie Kobietki :)
OdpowiedzUsuńsympatyczne zdjęcie :-)
OdpowiedzUsuń