Rozciąganie rzecz niezastąpiona - każdy biegacz wie. Niewielu w praktyce to stosuje niestety i z tego pełno kontuzji. Wnioski sama wyciągam dziś, czując podkurczone mięśnie po wczorajszym treningu. Obiecuję sobie mocne postanowienie poporawy ;).
Jedzenie również odgrywa dużą rolę w po-treningowej regeneracji organizmu. Świadomie bądź nieświadomie, wielu biegaczy polega na gotowcach. Warto jednak troszkę się przyłożyć, myślę.
Napój po treningu -
Sok z czereśni jest najlepszy, zawiera dużo antyutleniaczy pomaga reperowć mikro uszkodzenia mięśni po długich wybieganiach. Zimą o sok czereśniowy trudno, można jednak dostać mrożone jagody lub maliny - również bogate źródła antyutleniaczy.
Garść mrożonych owoców zmiksować blenderem w około litrze wody, dodać sok z jednej cytryny, 2-3 łyżki miodu, pół łyżeczki soli himalajskiej albo morskiej i napój gotowy. Można wymiennie stosować sok z wyciśniętych pomarańczy. Wszelkie soki warzywne bedą niezastąpione. Kombinacji jest mnóstwo! Dodając sproszkowaną spirulinę , wzmacniamy napój o proteiny.
Garść mrożonych owoców zmiksować blenderem w około litrze wody, dodać sok z jednej cytryny, 2-3 łyżki miodu, pół łyżeczki soli himalajskiej albo morskiej i napój gotowy. Można wymiennie stosować sok z wyciśniętych pomarańczy. Wszelkie soki warzywne bedą niezastąpione. Kombinacji jest mnóstwo! Dodając sproszkowaną spirulinę , wzmacniamy napój o proteiny.
Posiłek po treningu - najczęściej wygląda u mnie tak:
Pomidory, fasola, humus z cieciorki, seler, cytryna, pietrucha, chleb z orkiszu |
Spożywając duże ilości świerzych warzyw, pomagamy naszemu ciału regenerować się szybciej. Witaminy i minerały są bardzo szybko przyswajane. Organizm nie traci tyle energii jak na trawienie ''sztucznych'', przetworzonych posiłków. Surowe warzywa i owoce, bogate w enzymy, są ulubionym paliwem. Dodają energii, nie kradną jej w przeciwieństwie do żywności z plastikowych opakowń.
To na tyle. Maraton Poznański za 4 dni!!
To na tyle. Maraton Poznański za 4 dni!!
Smaczne :) to po maratonie jemy tak i pijemy taki sok....Ale mój humus jest z puszki i jakoś nie mam do niego przekonania....
OdpowiedzUsuńOK, mam nadzieję, że pozwolisz mi udzielać się w Twojej kuchni ;)
OdpowiedzUsuńJa też używam cieciorki z puszki, tylko dlatego, że nie mam czasu na długie gotowanie. A wszystkie fasole albo trzeba długo gotować, aby były strawne, albo też ożywiać kiełkowaniem.
Fasole w połączeniu z ryżem, kaszą gryczaną, jaglaną czy ziarnami quinoa to pełnowartościowe proteiny.
hmm to musisz spróbować tej mojej puszkowej paki :)
OdpowiedzUsuńMoja cieciorka jest z puszki, ale w całości, nie jest miksowana.
OdpowiedzUsuńAha ...teraz rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńaha teraz kapuję ;)
OdpowiedzUsuń