Słoneczna witamina D ...jest nam po prostu niezbędna!!! Pomaga w
przyswajaniu minerałów ze spożywanych
pokarmów: wapna i fosforu, które odgrywają ważną rolę w zdrowiu naszych
kości. Brak witaminy D powoduje, że kości nie są tak twarde jak być powinny, co
prowadzi do ich deformacji lub nawet krzywicy http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzywica, przyczynia się również do poważnego bólu – osteomalacji https://pl.wikipedia.org/wiki/Osteomalacja.
Wspomniana witamina D jest nam dana w obfitości, kiedy to Słońce delikatnie
muska naszą skórę. Znajdziemy ją również w rybach takich jak łosoś, sardynki
czy makrela, jajkach i mięsie. Jednak najdoskonalszym jej źródłem jest Słońce.
Pamiętajmy, że Slońce to ogień, a z ogniem się nie igra!! Przyjemnie jest
posiedzieć przy ognisku... nikt jednak nie waży dotykać się płomieni...
Bez Slońca – nie byłoby życia na Ziemi, nie bójmy się Go, ale Je respektujmy.
Niestety, potrafimy
poprzestawiać ustalony porządek i parzymy się na plażach, smarujemy
syntetycznymi kremami, zapychamy pory, skóra nie oddycha.... Brrrr, czyste szaleństwo!!!!
Korzystajmy jak najwięcej ze Słonca o
każdej porze roku!! Latem natomiast używajmy zdrowego rozsądku i nie zamieniajmy
się w tak zwane ‘’skwierczące na patelni kotlety’’. Nie wystawiajmy się na Słońce w największe upały,
korzystajmy z poranków i przyjemnych godzin popołudniwych, bądźmy w ruchu. Z
jak największym umiarem stosujmy kremy przeciwsłoneczne, często przynoszą
więcej szkody niż pożytku.
W zamian zachęcam do picia soku marchwiowego, gdyż marchew :
- ma właściwości antyzapalne, odmładza skorę, jest jednym z podstawowych składnikow kosmetyków
- bogata w wapno, potas, wiatminę A wspomagającą wzrok, wiatminę C, niezbędną w produkcji kolagenu ulestycznijącego skórę
- bogata w karotoneidy i antyutleniacze, wzmacnia odporność skóry na oparzenia słoneczne i chroni przed rakiem
Podsumowując, proponuję poranny, bądź późno popołudniowy wysiłek fizyczny -
jogging, pracę w ogródku, pływanie, pieszą wycieczkę, tenis etc... i szklankę
soku marchwiowego.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTO na zdrowie sokiem z marchewki :). A o jakie kremy przeciwsłoneczne chodzi..?
OdpowiedzUsuńJak wspomniałam potrzebujemy słońca do podstawowych funkcji życiowych. Jeśli używamy kremów przeciwsłonecznych blokujemy produkcję witaminy D. Chemikalia w kremach przeciwsłonecznych w reakcji ze słońcem - gorącem i mogą stawać się rakotwórcze. Na podstatwie badań wynika, że rak skóry rozpowszechnił się od kiedy to masowo zaczęto używać kremów przeciwsłonecznych. Szokujące. Chemikalia dostają się przez naszą skórę do krwi, trafiają do wątroby, osłabiają nasz system odpornościowy, co promuje raka. Naturalny olej kokosowy odpowiada SPF 4. Można sie nim nacierać. Najlepiej jednak zachować zdrowy rozsądek!! Warto latem, późnym popołudniem, kiedy słońce jest ciepłe i nie parzy wystawić nasze ciało (w kąpielówkach)na delikatne promienie słoneczne, wtedy to zyskamy witaminę D. Słońce może być naszym przyjacielem, albo wrogiem. Zależy to tylko od nas.
UsuńNie zachęcam tu do zaprzestania używania kremów słonecznych. Zachęcam do rozumowego podejścia do sprawy.
Ech ta chemia...
OdpowiedzUsuńDezodoranty - bez parabenów i soli aluminium!!!
Kosmetyki - bez parabenów, triclosanu, olejów mineralnych, konserwantów, syntetycznych mydeł...
Ograniczyć środki czyszczące (płyny do toalet, odkażacze, wybielacze) - piorące, tabletki do zmywarek - bez fosforanów!!!
Naszukałam się i znalazłam - nie jest łatwo ale można i to za niewielkie pieniądze :-) I moja skóra przestała potrzebować wielu zabiegów kosmetycznych (np. peeling to naprawdę od wielkiego dzwonu), przestała się bronić :-) Prawie nie muszę używać kremu do rąk - nawet po zmywaniu naczyń, praniu, myciu okien!
Największy problem z dezodorantami - większość z aluminium chlorohydrate i parabenami, a tzw. naturalne kryształy z ałunem to też to samo... Jest tylko kilka, ale nie są tak skuteczne jak antyperspiranty z aluminium. Ale zdrowie ważniejsze.
Używałam jeszcze filtrów przeciwsłonecznych dla dzieci ale i to muszę wycofać albo co najmniej ograniczyć! Podobno zawarty w nich dwutlenek tytanu (obecny też w cieniach do powiek) jest wszystkiemu winien...
Ale jest jedno wielkie ALE - i tak mam ALErgię...
Z ciekawostek - dostałam od szefa książkę :-) w ramach wymiankowych prezentów na Boże Narodzenie o diecie antyrakowej. Autor David Servan-Schreiber zamiast 6 lat przeżył 20. I właśnie o kosmetykach wiele tam pisał, o jedzeniu jeszcze więcej! Dodał tam praktyczną wkładkę z tabelami! Może z jedzeniem nie ale z kosmetykami i resztą chemii spełniam w 100% i było mi miło po lekturze :-)
Trochę nagryzmoliłam, ale nie mogłam się opanować. Uściski - Justo
Urodziliśmy się w czasach, gdzie rozwiązanie na każdy problem był chemiczny wynalazek. I tak też maszerujemy szeroką drogą, używając tego, co polecają najczęściej media. W tym rozmachu zapomnieliśmy o konsekwencjach. Kiedy nas dopadają nietolerancje na żywność, alergie itp., ogarnia nas przerażenie. Strach ma jednak wielkie oczy ;-) Zawsze można poprawić stan swojego zdrowia. Nie jest to łatwa droga. Jednak dawniej, trzeba było upolować, ziemię zaorać, wyprać w rzece na tarce... ech dawne czasy... dziś jesteśmy poirytowani, że sklepy już o 22h zamykają.
OdpowiedzUsuńdzięki Justo za ''gryzmołki'' - zachęcające ;)
A jakich dezodorantów używasz Justo? Te za ałunem? Podasz nazwę na maila?
OdpowiedzUsuńHej Justo, jeśli możesz, proszę podaj nazwę polskich dezodorantów, których używasz, tutaj na blogu - wszyscy skorzystamy. Dzięki serdeczne!!
OdpowiedzUsuńMam pewną firmę na oku, ale zanim polecę muszę sprawdzić. Osobiście, obecnie używam dezodorantów angielskiej firmy Bionsen bez aluminium i parabenów, jestem zadowolona z tych produktów.
UsuńZ ałunem własnie nie - to zakamuflowane aluminium. Polskich nie odkryłam póki co. Używam Alterra z Rosmann'a ale chyba wycofują (chyba brak zainteresowania). Jest jeszcze sanoflore - apteczny. Z innych jest nivea natural - dobry skład. Przed laty używałyście aloesowego w sztyfcie - do zamawiania z katalogu. Jak Wam zapadł w pamięć - był skuteczny? Opisane dezodoranty nie są antyperspirantami i w porównaniu z nimi gorzej chronią ale można się przyzwyczaić. Mnie na dłuższą metę bolały pachy po antyperspirantach, i wystraszyłam się wiecie czego :-(
Osobny temat to szampony i farby do włosów.Już namierzam takie prawie naturalne (tylko drogie są), bo ziołowe na bazie henny i basmy podobno "obklejają" włosy.
W ogóle temat chemii w domu jest pasjonujący. Póki nie wyszukałam naturalnych lub ekologicznych rozwiązań szukałam jak szalona.
A o oleju kokosowym napisz jeszcze, bo to interesujące! Justo
Dzięki Justo! Do wszystkiego można się przyzwyczaić i do życia bez antyperspirantów też! Trzeba pamiętać, że z potem eliminujemy toksyny, nie jest więc mądrą rzeczą zamykanie ujścia toksyn. Wspomnę również, że nasz zapach w dużej mierze odzwierciedla, to co dzieje się w środku.
UsuńWoda, warzywa, ruch, słońce, owoce na deser i ... pachniemy latem ;)
Już niebawm zacznę cykl na temat 'Super Pożywienie', pierwszy z super pokarmów to kokos - dla Ciebie Justo!
Witamina D jest bardzo ważna dla naszego organizmu. W razie niedoborów potrzebna jest odpowiednia suplementacja. Warto sprawdzić czy przypadkiem nie mamy niedoboru tej witaminy.
OdpowiedzUsuń