Już się trawi, a było pycha – moje śniadanko, co to
ma za zadanie dodać energii i naświetlić od środka, gdyż londyńskie niebo dziś
chmurne i deszczowe. Był jogurt grecki, mieszanka orzeszków, ziarenka chia, no
i owocki: truskawki – antyutleniacze, czerwone winogrona – antyrakowe,
arbuz – ‘antyprzesuszeniowy’.
Pro smaczne :) - aż ślinka cieknie na sam widok.
OdpowiedzUsuńMoje śniadanie było skromniejsze o orzechy i te wymienione owoce. Ale jutro planuję takie właśnie pro śniadanie.
Super! Warto pamiętać by w każdym posiłku było: 40-50% węglowodanów, 25-35% białek, 20-30% tłuszczu i stoimy prosto – czyli równowaga zachowana ;-)
Usuń